Sygnał Lublin odniósł siódme zwycięstwo w tym sezonie. Podopieczni Przemysława Drabika pokonali przy ul. Zemborzyckiej Czarnych 1947 Dęblin
Bohaterem spotkania był Jakub Olszewski. 26-letni napastnik w tym sezonie ma już na swoim koncie 8 trafień. A trzeba zaznaczyć, że tego wyczynu dokonał w zaledwie 5 meczach.
– Olszewski trafił do nas przed rozpoczęciem tego sezonu z Powiślaka Końskowola. Znałem go jeszcze z kategorii młodzieżowych, kiedy miałem przyjemność prowadzić go w BKS Lublin. On ma w sobie talent do zdobywania goli, piłka szuka go w polu karnym. Co ważne, zdobywał dla nas mnóstwo istotnych bramek. Tak było również w sobotę, kiedy trafił na 1:0 – powiedział Przemysław Drabik, trener Sygnału.
Ten gol zresztą padł po znakomitej akcji, godnej wyższych lig. W ostatnim jej fragmencie błysnął doświadczony Jacek Paździor, który świetnie dośrodkował piłkę wprost na głowę Olszewskiego.
Sprawiedliwie patrząc na przebieg pierwszej połowy, to trzeba przyznać, że gospodarze powinni schodzić na przerwę z wyższym prowadzeniem. W drugich 45 min powinni natomiast je utracić. Piłka nożna nie jest jednak sprawiedliwa i Sygnał, grając zdecydowanie gorzej, zaliczył po przerwie kolejne dwa trafienia. Najpierw w 62 min gola zdobył Tomasz Karwat, a dogrywał mu niezawodny Olszewski. W 71 min z kolei rzut karny na gola zamienił Damian Karaś.
I jeżeli ktoś myślał, że to koniec emocji przy ul. Zemborzyckiej, to chwilę później musiał być w sporym szoku. O to postarali się zresztą sami piłkarze gospodarzy, który w 77 min tak niefortunnie interweniowali w polu karnym, że piłka wpadła do ich sitaki. Chwilę później Mateusz Jawoszek zdobył kontaktowego gola. Na więcej jednak dęblinian nie było już stać, zwłaszcza, że Sygnał ponowie wrócił do właściwego poziomu koncentracji.
Lublinianie dość pewnie przewodzą lubelskiej klasie okręgowej. Za tydzień jednak czeka ich bardzo ważny sprawdzian – wyjazdowy mecz z POM Iskra Piotrowice. Może ciężko mówić w tym miejscu o sprawdzianie, bo Sygnał ma już na rozkładzie chociażby Avię II Świdnik, to jednak ten mecz może Sygnał jeszcze bardziej umocnić na czele tabeli.
– Każdego przeciwnika traktujemy z należytym szacunkiem. Nie jest istotne, które miejsce w tabeli on zajmuje. Chcemy grać swoją piłkę i narzucać rywalom swój styl gry – mówi Przemysław Drabik.
Sygnał Lublin – Czarni 1947 Dęblin 3:2 (1:0)
Bramki: Olszewski (9), Karwat (62), Karaś (71 z karnego) – Białecki (77 samobójcza), Jawoszek (86).
Sygnał: Mirosław – Paździor, Baran, Gąsior, Białecki, Kuczyński (83 Paszczuk), Sobiech (47 Borysiuk), Etana, Karaś, Karwat (67 Paradziński), Olszewski (83 Fiedeń).
Czarni: Gonet - Moczulski (83 Sitkiewicz), Pielak, Adamski, Piotrowski, Szlendak, Olender, Lisowski, Surmacz (60 Łętowski), I. Świątek (45 Jawoszek), Osojca (55 Kowalczyk).
Żółte kartki: Baran, Gąsior, Kuczyński, Olszewski – I. Świątek, Jawoszek. Sędziował: Sikora. Widzów: 300.